Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 28 czerwca 2012

 
Dzisiaj morderczy etap, jestem przed osadą Ist, zaczynają mi krwawić ręce od wiosłowania i skóra pękać, także mój kręgosłup odczuwa już skutki pokonanej trasy. Do Jakucka mam 300km, jeżeli tak będzie dalej muszę zrobić postój i solidnie odpocząć  oraz nabrać sił bo droga jeszcze daleka. Walka z Leną trwa. Pozdrawiam Wszystkich Marcin

http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8QfTN/60.80515N/125.29057E


ZDOBYWANIE RZEKI LENA PRZEZ MARCINA GIENIECZKO - TABELKA

http://www.gienieczko.pl/images/lena.pdf


Pokaż Wyprawa Syberia 2012 Trasa canoe na większej mapie

wtorek, 26 czerwca 2012


Dziś półmetek pokonanej rzeki- 2172km w ciągu 30 dni. Dzisiejszy etap to 58km , jestem w osadzie Uristoye, cały czas wiatr w twarz, rzeka "stoi" nie ma praktycznie prądu. Miejscowi Jakuci poradzili mi żeby trzymać się lewej strony rzeki, lepiej się żegluje i jest bezpieczniej. Do Jakucka mam około 480km, tam 3-dniowy odpoczynek, uzupełnienie zapasów żywności, przekazanie informacji z  dotychczasowej trasy spływu i przygotowanie się do następnych etapów, aż do Tiksi. Marcin


http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8Ov7D/60.55656N/122.38403E
http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8On3R/60.56833N/121.83817E


ZDOBYWANIE RZEKI LENA PRZEZ MARCINA GIENIECZKO - TABELKA

http://www.gienieczko.pl/images/lena.pdf


Pokaż Wyprawa Syberia 2012 Trasa canoe na większej mapie

sobota, 23 czerwca 2012


Dziś przy przeciwnym wietrze i opadach deszczu miałem niezły wynik 87km,całość pokonanej trasy to 1958km. Zbliżam się do Olokmińska ,miasta i ośrodka administracyjnego ułusu olokmińskiego. Miasto leży na lewym brzegu Leny powyżej ujścia rzeki Olokmy i około 550km od Jakucka. Jest tu przystań rzeczna, lotnisko oraz muzeum regionalne. Osiedle założone w 1635 roku jako miejsce zesłań i więzienie, prawa miejskie otrzymało w 1755roku, od 1783 roku miasto powiatowe. Za Olokmińskiem będę miał połowę pokonanej trasy spływu Leną .


http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8MQyx/60.12249N/119.21447E
http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8MG5O/59.90448N/118.61668E


ZDOBYWANIE RZEKI LENA PRZEZ MARCINA GIENIECZKO - TABELKA

http://www.gienieczko.pl/images/lena.pdf


Pokaż Wyprawa Syberia 2012 Trasa canoe na większej mapie

czwartek, 21 czerwca 2012

Meldunek z rzeki Leny

Dziś dotarłem do Chapajewa, pogoda się pogorszyła na zmianę deszcz i wiatr, rzeka znów "stanęła" ale cóż trzeba napierać.

Pozdrawiam Wszystkich Marcin


http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8Kj0y/60.12476N/117.11705E
http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8KYU3/60.43251N/116.7654E


ZDOBYWANIE RZEKI LENA PRZEZ MARCINA GIENIECZKO - TABELKA

http://www.gienieczko.pl/images/lena.pdf


Pokaż Wyprawa Syberia 2012 Trasa canoe na większej mapie

wtorek, 19 czerwca 2012

Dopłynąłem do Leńska, myślę  że w rekordowym czasie. W trakcie tego etapu pobiłem mały rekord czyli ponad 100km w 13 godzin wiosłowania. Miałem sprzyjające warunki pogodowe. Większość noclegów miałem w tajdze lub w zimowych chatach traperskich, widoczne SA nieraz z rzeki. Lena jest ogromna tak jak wspomniałem wcześniej nie jest możliwe przepłynięcie na duga stronę, jest 3 razy większa niż Wisła pod Warszawą. Dziś wieje silny zachodni wiatr i jest duża fala. Dobrze ze tutaj dopłynąłem, przeczekam ta wietrzna pogodę-duże fale. Podobno wg prognozy ma wiać wiatr z  północy, nie wieje on na brzegu ale na samej rzece. Mówią miejscowi ze jest bardzo niebezpieczny bo go się nie czuje wypływając na wielka rzekę. Mam z Leńska do Jakucka 1000km.Podczas płynięcia do Leńska poznałem  ludzi na rzece , dali mi adres, dopłynąłem do portu, zadzwoniłem i zabrali mnie do siebie. Jutro znów wypływam akurat w swoje 34 urodziny!!!. Spędzałem swoje 25 urodziny na Jukonie, 27 na rzece Niewolniczej a teraz gigantyczna Lena. Te określenie pasuje jej jak najbardziej, jest  olbrzymia a za Jakuckiem już nazywa się morzem!!! Brzegów nie widać, trawers trzeba wykonywać z wyspy na wyspę ale o tym nie myślę, myślę o Jakucku a to daleka droga. Leńsk w 2001 roku był całkowicie zalany przez Lenę, zatopiło całe miasto, teraz miasto się powoli dźwiga się z tego kataklizmu .Ludzie tutaj bardzo życzliwi, stacja rosyjska NTV podała jak pisałem ze zamierzam  przepłynąć  Lenę w lupie tak jak miejscowi nazywają canoe. Urosłem w ich oczach, jak przypływam do większej miejscowości, biją brawa, zapraszają na poczęstunek ,dają jedzenie .Ja cały czas płynę dziennie po 10-11godzin i cały czas mocno wiosłuję. Zrobiłem kilka etapów  dzięki bezwietrznej pogodzie .Teraz jest trochę jest szybszy nurt ale już  rzeka się rozlewa i będzie znów  „bagno”, ale cóż trzeba płynąć dalej i wierzyć ze kiedyś dopłynę. Lena  ma teraz dużo wysp, nie ma górek dookoła i czasami wszystko się zlewa, każde wzniesienie jest oddalone o 50-60 minut wiosłowania, tak to obliczam, teraz trzymam się lewej strony rzeki.
Zapraszam do lipcowego wydania „Podróży” gdzie opisuje swoje przejście  South Canol oraz przepłynięcie solo rzeki Pelly River jednym słowem 1000km przez Jukon Terytorium, z tego powstał film „Zagubiony na Jukonie”
 
 
 
http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8Imyd/60.71064N/114.90569E

ZDOBYWANIE RZEKI LENA PRZEZ MARCINA GIENIECZKO - TABELKA

http://www.gienieczko.pl/images/lena.pdf


Pokaż Wyprawa Syberia 2012 Trasa canoe na większej mapie

poniedziałek, 18 czerwca 2012



Kolejny meldunek z trasy spływu Leną

Rosyjska telewizja należąca do Gazprom-media NTV odpowiednik naszego TVN-u  podała informację o moim spływie Leną i śledzi moja wyprawę, tak ostatnio się dowiedziałem  od lokalnych władz. W dobie Internetu i łączności satelitarnej nikt nie jest anonimowy w porównaniu do lat gdzie Internet i przekaz satelitarny był marzeniem, chociaż i dziś zdarzają się wypadki braku łączności- przykład ostatni olsztyńskiego żeglarza Tomasza Cichockiego.
Mam za sobą 1534km pokonanej rzeki , jest ciepło, czasami pada dość intensywny deszcz ale tutaj to norma. Dziś zmierzam  do Leńska, leży on na lewym brzegu  Leny,90 km powyżej ujścia rzeki Niuja, około 800km do Jakucka. Mieszka tutaj około 25tys. mieszkańców. Miasto posiada port rzeczny, lotnisko, także znajduje się tutaj przemysł drzewny- wiadomo naokoło  potężne lasy i tajga. Miasto jest zagrożone częstymi powodziami gdy wzbiera Lena, otrzymało prawa miejskie w 1963roku.

Pozdrawiam Wszystkich Marcin


http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8IBtM/60.66966N/114.79286E
http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8I4Ma/60.31938N/114.27232E

ZDOBYWANIE RZEKI LENA PRZEZ MARCINA GIENIECZKO - TABELKA

http://www.gienieczko.pl/images/lena.pdf


Pokaż Wyprawa Syberia 2012 Trasa canoe na większej mapie

niedziela, 17 czerwca 2012

 http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8HW2X/60.11591N/113.88859E

Jestem już w Jakucji, tutaj jest już prawdziwa  dzika Syberia, potężne lasy, zarośnięte zbocza i rzeka kilka razy większa od Mackenzie. Jest niebezpiecznie ja przepływać w poprzek, bardzo dużo wysp. Mam za sobą ponad 1440km, do Leńska około 180-190km, tam zamierzam odpocząć jeden dzień, różnica czasowa zwiększyła się do +8 godzin. Serdeczne podziękowania dla Adama Wasilewskiego mojego kartografa i nawigatora za pomoc w nawigacji prze ta potężną rzekę, chociaż mam ze sobą dokładne mapy z locji rzeki jednak  dodatkowa pomoc nieraz się przydaje, uzyskuję ją tez od spotkanych kapitanów barek i statków kursujących do Jakucka i Tiksi.

Z trasy po rzece Lenie Marcin


http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8HK7_/59.77071N/113.26656E


ZDOBYWANIE RZEKI LENA PRZEZ MARCINA GIENIECZKO - TABELKA

http://www.gienieczko.pl/images/lena.pdf


Pokaż Wyprawa Syberia 2012 Trasa canoe na większej mapie

piątek, 15 czerwca 2012


Następny rekord przy sprzyjającym wietrze i nurcie to 109km w ciągu 13,5 godzin wiosłowania. Jestem zmęczony, ale i zadowolony, już prawie 1300km pokonanej Leny.
Pozdrawiam z Leny. Marcin

http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8FhcS/59.05003N/111.6344E


ZDOBYWANIE RZEKI LENA PRZEZ MARCINA GIENIECZKO - TABELKA

http://www.gienieczko.pl/images/lena.pdf


Pokaż Wyprawa Syberia 2012 Trasa canoe na większej mapie

czwartek, 14 czerwca 2012

Kolejny przekaz z trasy spływu Leną

Mam za sobą ponad 1200km przepłyniętej rzeki, w ciągu 2 dni pokonałem prawie 200km, pomógł mi wiatr wiejący w plecy i szybszy nurt rzeki. .Pogoda dopisuje, jest dość ciepło, rzeka obfituje w duże ilości ryb. Teraz zmierzam do osady Vitim oddalonej o około 250 km, później miasta Leńsk i tak dalej aż do Jakucka który jest jeszcze daleko. Należy dokładnie nawigować, jest sporo wysp, zaczną się odnogi rzeki, należy uważać i mieć oczy dookoła głowy ponieważ nieraz muszę wykonać kross przez rzekę. Składam serdeczne podziękowania dla firmy "Michelin "Polska za udostępnienie opon które dobrze zniosły egzamin w trudnych warunkach na drogach szczególnie Kazachstanu i Syberii. 


http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8F1rt/58.88877N/111.25393E
http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8EsUR/58.66735N/110.65715E


ZDOBYWANIE RZEKI LENA PRZEZ MARCINA GIENIECZKO - TABELKA

http://www.gienieczko.pl/images/lena.pdf


Pokaż Wyprawa Syberia 2012 Trasa canoe na większej mapie

poniedziałek, 11 czerwca 2012

http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8CcTj/57.84074N/108.34678E
http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8CbEB/57.83317N/108.29198E


ZDOBYWANIE RZEKI LENA PRZEZ MARCINA GIENIECZKO - TABELKA

http://www.gienieczko.pl/images/lena.pdf


Pokaż Wyprawa Syberia 2012 Trasa canoe na większej mapie
Dopłynąłem 10 czerwca do Kireńska 9 czerwca wiosłowałem 15, 5 godziny z czego zrobiłem około 93 km od godziny 8.00 do 23.30. Masakra, rzeka za Markowem się rozlewa i stała się jeziorem nie rzeką, w ogóle nie ma nurtu. Nie widać gdzie rzeka płynie. Jest tak wolna z tego względu jest bardzo niebezpieczna, można zgubić się miedzy wyspami wpadając w jakiś zgubny kanał. Po za tym rzeka meandruje. W trakcie 15,5 godzin wiosłowania miałem jedną przerwę 15 min i druga 6 min inaczej bym tych km nie zrobił. Wiem jedno, że  nie ma szans już więcej km robić niż 80 dziennie. 80km to będzie cud, gdyż wieje wiatr z północy lub NE i kanoe staje w  miejscu, a nawet się cofa. Rzeka za Kireńskiem się bardziej rozlewa jest bardziej wolna i dużo jest wysp. Ponadto trzeba robić trawersy rzeki od jednego brzegu do drugiego o ile chce się dostać na stały ląd do jakieś osady. Przy tak wolnym nurcie zajmuje to nawet 3 godziny, w trakcie 3 godzin może się dużo zdarzyć, wystarczy że pojawi się na tak dużej przestrzeni wiatr i uderzy w boczna burtę. Wiatr i fala boczna to tak jak w polarnictwie   czy  himalaizmie, szczeliny w lodowcach pojawiają się nagle i pochłaniają. To bardzo ciężki manewr płynięcia bo żeby było wszystko okey trzeba w napięciu płynąć pod fale a dużej niż 3 godziny się nie da, człowiek się zamęczy. Wierzę w to, że nie będę miał takich sytuacji. Nie chce straszyć ani przeżywać. Cieszę się bardzo z tego, że będę miał drugiego syna to mnie strasznie motywuje do napierania. Tęsknie za swoim synkiem Igorkiem i żoną Ala, ich zdjęcia są przy mapach, to oni mnie motywują,  każdy krok  i pociągnięcie wiosła zbliża mnie do nich, ale jeszcze długa droga. Ostatnio tak byłem zmęczony, że kiedy przypłynąłem o północy nic nie jadłem, rozstawiłem namiot i zasnąłem. W nocy miałem drętwienie ręki jakby krew nie dochodziła do dłoni, musiałem ją w nocy masować , po za tym  kręgi szyjne również  dały znać o sobie, a nad ranem miałem klucia w okolicy serca, to oznaka dużego wysiłku jaki włożyłem w ten etap. Więcej tego nie zrobię bo to cel długodystansowy i jest tak odległy, że  o TIKSI nie myślę, myślę etapami teraz o Leńsku.... ale kiedy to będzie??? Dzisiaj wypływam do osady Aleksejowka oddalanej o 24 km od Kireńska. Tam będę miał przepłynięte 1000km jeżeli Bóg pozwoli. Później będę płynął czasowo, czyli 10 -11 godzin z przerwa 30 min na wszystko. Jeżeli chcę zdobyć tą rzekę nie mam czasu na zdjęcia ani film. Wysyłam tylko spoty z nadajnika satelitarnego które są najbardziej wiarygodne i perswazyjne dla odbiorców  o moim pokonywaniu rzeki. Ciężko w ogóle mi jest bo Mackenzie czy Jukon nauczyły mnie że rzeka czasami dobrze poniosła, a tu odwrotnie się cofa. Pierwszy raz widzę taką rzekę. Jestem w szoku... Kanoe zostawiłem przy promie który kursuje na druga stronę Kireńska. W tym samym miejscu gdzie Roman Koperski cumował ponton, nawet spotkałem tego samego człowieka który gościł przez 4  dni go w Kireńsku. Pracuje tam od 1998 roku. Bardzo dużo pomógł Koperskiemu. Nazwa się Suchich Wiktor Wasilewicz.


W Aleksajówce mam się spotkać z kapitanem który pływał po Lenie wiele lat, porozmawiamy. W Kirensku przyjął mnie Burmistrz Miasta i pogratulował samozaparcia na tak wolnej rzece. Rzeka Lena została nazwana od słowa "Len" bo Iwan Groźny wysłał tutaj pierwszych ludzi ażeby dokonali obserwacji i badań tej rzeki, kiedy doszli pieszo do rzeki zobaczyli że ta rzeka jest bardzo wolna, nazwali ją "Len", od imienia kobiety jednego z uczestników Lena... teraz wiem dlaczego taka nazwa... i to mnie przeraza bo rzeka będzie coraz bardziej się rozlewała i staje się tym niebezpieczniejsza bo trzeba myśleć od strony nawigacji ale i również wiosłować po 11 godzin dziennie żeby w ogóle coś przepłynąć do Lenska 640 km.... long way, ale to juz kiedyś słyszałem na Jukonie.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich Marcin

sobota, 9 czerwca 2012


Dziś   pobiłem rekord w wiosłowaniu, ponad  16 godzin spływu, trzeba było mocno się napracować , wiatr  mi  nie pomagał.
Chciałem być  dziś w Kireńsku  no i  mi  się  prawie udało, jestem totalnie wyczerpany. W Kireńsku chcę odpocząć  ze 2  dni, nabrać sił  przed następnym etapem   do  Leńska  który leży  dalej na północ w odległości  ponad 600km. Kireńsk leży u  ujścia Kirengi do  rzeki Lena,640km na północny wschód od Irkucka, mieszka tutaj około 12tys. mieszkańców, w mieście znajdują się zakłady przerobu drewna, port rzeczny i  lotnisko, zostało one założone jako osiedle w  1630roku

Pozdrawiam ze  szlaku rzeką Leną Marcin 

Marcin w Ust"-Kut ustala trasę po Lenie z Burmistrzem Ust"-Kut Władymirem Pietrowiczem Seninem





http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8B5r-/57.72623N/108.02513E
http://www.findmespot.com/mylocation/?id=8Apwr/57.5545N/107.8905E


ZDOBYWANIE RZEKI LENA PRZEZ MARCINA GIENIECZKO - TABELKA

http://www.gienieczko.pl/images/lena.pdf


Pokaż Wyprawa Syberia 2012 Trasa canoe na większej mapie

czwartek, 7 czerwca 2012

Dziś pobiłem rekord (na razie) w  przepłynięciu Leny  94km pokonanej rzeki , mam do Kireńska około 2 dni drogi tj, 150km ten etap przepłynąłem bardzo szybko ponieważ miałem wiatr w plecy bardzo porywisty ,obok mnie płyną potężne statki i barki wiele razy większe niż te jak pływałem po Renie. Z tego miejsca chciałbym  serdecznie podziękować dla Pana Rafała Grzaneckiego z  firmy Fiat Auto Poland  za pomoc w projekcie ,szczególnie chodzi o etap motoryzacyjny (transport canoe i ekwipunku do Irkucka) wiem że samochody Fiat Freemont dzielnie zniosły ten etap, jest  duża promocja dla firmy  Fiat w Polsce, ten model wchodzi przebojem na polski rynek motoryzacyjny.

Pozdrawiam Wszystkich Marcin


http://www.findmespot.com/mylocation/?id=89Rqs/57.31749N/107.00737E
http://www.findmespot.com/mylocation/?id=89Gc8/57.00298N/106.54726E


ZDOBYWANIE RZEKI LENA PRZEZ MARCINA GIENIECZKO - TABELKA

http://www.gienieczko.pl/images/lena.pdf



Pokaż Wyprawa Syberia 2012 Trasa canoe na większej mapie

wtorek, 5 czerwca 2012

Ust"Kut- miasto w obwodzie irkuckim, port nad rzeką Lena, mieszka tutaj około 47tys. mieszkańców, nazwa oznacza "ujście Kut" i pochodzi od dawnej nazwy rzeki Kuta która wpada do rzeki Lena w pobliżu miasta. Ust"Kut zostało założone w roku 1631 przez atamana kozackiego Iwana Galkina jako ostróg,na początku xx wieku było miejscem  zsyłek politycznych, trafił tu m.in. Lew Trocki.W Ust"Kut znajduje się kilka stacji kolejowych w tym główna-Lena , w Osterowie, kilka kilometrów od miasta, we wsi Jakurim, linia bajkalsko-amurska przekracza Lenę ostatnim  na niej mostem. Latem z Ust"Kut kursują promy pasażerskie do Jakucka i Tiksi, jest tutaj też lotnisko

Dopłynąłem do portu Ust'-Kut, to prawie 700km. To mój pierwszy znaczący port na trasie do Oceanu Arktycznego, marynarze powiedzieli mi, że jest około 3700 km. Długa droga. Tutaj zaczyna się już wielka rzeka.  Rzeka płynie bardzo wolno. Codziennie średnio przepływałem w granicach 70 - 90km, padało i woda się podniosła się także mogłem zrobić w jednym dniu ponad 90 km i to był chyba rekord bo nie sądzę, że mogłem zrobić więcej, chyba że będę miał silny wiatr w plecy. Dzień wygląda tak, staje 6.45 i o 9 jestem w canoe, płynę do 13.00 gdzie mam 20 minut postoju, prostuje nogi i rozciągam się, jem, pije gorącą herbatę, w tym czasie wysyłam spota jest on jest w Polsce o 7.00,  drugi spot jest wysyłany wieczorem, kiedy biwakuję a postój mam około 19.20-19.30 wcześniej jeszcze mam jedna przerwę 10 min o 16.00 i tak wygląda zdobywanie wielkiej syberyjskiej rzeki. Zawzięcie wiosłuję bo nie ma na co liczyć, że ta rzeka poniesie mnie jak Jukon czy Athabasca. Tam były szybkie rzeki, ta jest  3 razy wolniejsza od Wisły i za Jakuckiem będzie się zwała rzeka morzem... Spotkałem paru rybaków i opuszczone wioski. Codziennie o 17.00 zaczynał padać deszcz i o 19.00 się rozpogadzało, spałem 2 razy w chacie myśliwskiej, resztę w namiocie, żałuję że nie zabrałem większego, ale mam to co mam. Płynięcie samotnie tak dużą rzeką to rozkołys myśli, układam i zastanawiam się jak będzie z moją nawigacja za Jakuckiem. Tam potężna jest rzeka i wiele wysp i kanałów, bywało tak ze marynarze z 20 letnim doświadczeniem błądzili. Dzisiaj zobaczyłem pierwsze duże barki. Nie tak nowoczesne na jakich miałem możliwość pracować na Renie, ale duże i załadunek taki sam węgiel i kontenery. Canoe zostawiłem w porcie, zabrała mnie osoba z tutejszego Urzędu Miasta. Chcę podziękować dla Czarka Zawadzkiego za pomoc w Rosji i obserwowanie mojego rejsu. Teraz zmierzam do Kireńska. Tam mam zamiar odpocząć dwa dni Jutro z Ust'-Kut o 12.00 wypływam. Do Kireńska jest około 300 km. Założyłem że będę działał maszynowo, ale od Kireńska więcej poświęcę się pisaniu i wykonywaniu zdjęć tak żeby ta wyprawa obrazowo nie uciekła.

Jem codziennie  swoją żywność paczkowaną. Ust'-Kut to końcówka trasy gdzie jest jeszcze droga, później juz tylko droga wodna dla Rosjan została. Skóra na dłoni twardnieje. Jestem zmotywowany dla mnie istnieje tylko rygor wojskowy, dlatego dobrze że płynę sam. Bo jak bym to robił z kimś to byłoby to rozlazłe, a tak liczę na siebie. Kiedyś duże statki pływały do Kaczug, ale po pierestrojce upadło.

Największym moim motywatorem jest mój syn Igor, jego zdjęcie leży obok mnie i jak jest źle to krzyczę - Igorek płyniemy razem!!! Ponadto motywuję mnie to, że ze zdobytych informacji wiem, że nikt na świecie nie ma zdobytych trzech wielkich rzek Północy. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się niewinnie w 2001 roku, kiedy z syberyjskim traperem dotarłem do tej potężnej rzeki Leny!!!!
Dzisiaj dość ciepło + 26 stopni. To pierwszy dzień bez deszczu, trzy dni temu zapała mnie w tajdze burza z grzmotami, tak że jedno drzewo złamało za moimi plecami, grad wielkości orzechów ziemnych a ja sam na tej rzece, krzyczałem napieramy kolego... i  co robię śmiałem się bo uwielbiam takie klimaty.

Marcin Osman odłączył się od ekipy pojechał do Czeczenii. Dostarczy później zdjęcia z przebiegu początku wyprawy. Jutro ekipa samochodowa będzie w Polsce.

No cóż  płyniemy dalej, aby do przodu. Pozdrawiam wszystkich Marcin

zdj. Marcin Osman

zdj. Marcin Osman

zdj. Marcin Osman



6 czerwiec 2012 Marcin dopływa do Ust'-Kut

http://www.findmespot.com/mylocation/?id=87qYM/56.78371N/105.77306E


ZDOBYWANIE RZEKI LENA PRZEZ MARCINA GIENIECZKO - TABELKA


http://www.gienieczko.pl/images/lena.pdf



Pokaż Wyprawa Syberia 2012 Trasa canoe na większej mapie

sobota, 2 czerwca 2012


Ust'-ilga-Golovskoye stacja radarowa w pobliżu zakłóciła podanie przez nadajnik spot wsp.geograficznych
http://www.findmespot.com/mylocation/?id=85gTp/55.20165N/105.40667E


Tabelka z przebiegu wyprawy Syberia 2012 - trasa canoe

http://www.gienieczko.pl/images/lena.pdf



Pokaż Wyprawa Syberia 2012 Trasa canoe na większej mapie